Imię: Możan
Ksywa: Brak
Wiek: 5 lat
Płeć: Basior
Rasa: Wilk Dusz
Charakter: Basior ten jest trochę tajemniczy. Nie lubi się za
bardzo wyżalać. Jest jednak miły i troskliwy. Gdy
trzeba potrafi wykazać się odwagą.
Dla wrogów jest bezwzględny. Dąży uparcie
do celu, a gdy sobie coś ubzdura, zawsze musi to mieć. Nie jest
sarkastyczny, ale czasem umie dopiec jakąś
ripostą. Nie boi się
bólu. Wytrzymały i lojalny. Czasem bywa romantyczny. Ma cechy idealnego
przywódcy. Bardzo dobrze włada każdym
rodzajem broni. Wyśmienicie strzela z łuku. Basior nie jest
jednak litościwy. Potrafi tygodniami chować urazę, aby w końcu
zaatakować w najmniej oczekiwanej chwili. Nigdy jeszcze nikomu nie przebaczył.
Za wszelką cenę
stara się ochronić każdą osobę bliską jego serca. Często
czuję się obco. Ma pewien mroczny sekret...
Ring: Omega
Stanowisko: Przywódca Strażników
Rodzina: Od dawna nie wie czy w ogóle żyją.
Partner/ka: Wątpi
by ktoś go pokochał.
Potomstwo: Marzy...
Żywioł: Śmierć,
Maat (równowaga), ból
Moce:
- Odbieranie duszy każdym stworzeniom, od wilków do
ludzi.
- Maat- wytwarzanie dowolnego przedmiotu, bądź stworzenia oraz ich
materializacja.
- Zadawanie bólu fizycznego i psychicznego, samym dotknięciem.
Historia: Możan już jako dziecko czuł się inny. Uważaj, że nie pasuje do innych wilków. Nigdzie nie umiał znaleźć sobie bratniej duszy. Gdy był mały pewien wilk zabrał go od rodziców. Możan nie wiedział w jakim celu. Możan nie wiedział ,że basior ten, należał do pewnej hordy, zwanej "Zakon kruka". Szkoleni byli w niej młode szczeniaki, które gdy dorosną stać się miały członkami zakonu. Wilki z Zakonu przechodziły mutację i specjalne szkolenia, aby w przyszłości zostać wyrafinowanymi zabójcami. Wilk, który szkolił Możana miał na imię Rahar. Był on wbrew pozorom dobrym nauczycielem, mimo iż surowym. Możan był dla niego jak syn. Gdy wyruszyli na misję do ludzkiej osady, która niebezpiecznie osiedliła się obok zakonu, wpadli w zasadzkę. Ludzie rozstrzelali wszystkich po kolei. Rahan chcąc chronić ucznia, schował go w jaskini. Oboje przetrwali strzelaninę. Możan wraz z mistrzem udali się do pewnej watahy. Tam basiory schroniły się na kilka tygodni. Później basiory powróciły do zakonu. Nie zastali tam jednak nikogo. Rahan zaczął się powoli niepokoić. Gdy tylko domyślił się że to pułapka, było za późno. Oboje wpadli w sidła innej watahy. Możan rozpoznał w niej rodziców. Była to jego była horda. Rahan wiedział o tym dobrze, że przyszli po Możana. Możan jednak nie chciał odchodzić. Jednak Rahan namówił go. Ostatni raz widział wtedy basiora żywego. Pod przymusem wrócił do watahy. Wszyscy świętowali jego powrót, jednak nie sam Możan. W nocy wymknął się z watahy, aby powrócić do swoich, ale kiedy tma dotarł uznał istne pobojowisko. Wściekły uciekł i dotarł tutaj..
Inne zdjęcie:
---
Właściciel: Fragonia
Jaskinia: Możan
na razie nie ma jaskini.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz