Wstałam , upolowałam zająca i poszłam dalej.Liczyłam na znalezienie watahy albo partnera...ale liczyć na to chyba nie mogłam.
Usłyszałam Skrzek harpii i wycie wilka , czyżby mój nowy partner albo Alfa z watahy ?
Tak czy siak musiałam pomóc zwłaszcza jeśli walka z tym stworem nie
należy do tych walk gdzie jeśli ją pokonasz coś cię wzmocni , co nie?
Zamierzałam zatrzymać czas jeśli się tam znajdę.Pobiegłam szybko bo i tak gdybym nie miała serca tam nie polazła.
Basior z czarnym futrem i złamaną nogą leżał tam i czekał na śmierć.
Harpia chciała zadać ostateczny cios , lecz zatrzymała czas.
Basior spojrzał na mnie i zapytaliśmy razem :
Kim jesteś ?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz