Nigdy w życiu nie byłem w tak cudownym miejscu! Było cudnie...
- A gdyby tak... - zacząłem mówić do siebie.
Czasem po prostu za głośno myślę. Byłem zadowolony, że w końcu byłam daleko od domu. Poprzysiągłem zemstę na Emrysie. Nienawidziłem go z całego serca. Oczywiście....
Zauważyłem ruch w krzakach. Podlazłem i zauważyłem waderę. Była czarna.
- Przepraszam...ja...
- Kim jesteś? - wadera nadal miała bojową pozycję.
- Wybacz...Ceres
- Daiki.
(Daiki? Wybacz że takie krótkie.)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz