sobota, 15 sierpnia 2015

Od Tyks cd Lucy

Gdy się obejrzałam brata już nie było a ja siedziałam sama. Zauważyłam waderę. Niosła w pysku zwierzynę.
-Cześć.- odezwała się do mnie.
-Hej, co robisz w tej części watahy?
-Poluję a ty? Aha i co to był za wilk za tobą?
-Jjaki wwilk?
Zaczęłam udawać że nie wiem o kogo chodzi ale wilczyca się chyba domyśliła że kłamię, nie jestem dobra w tym fachu.
-No..i???-zaczęła.
W takich chwilach jak ta marzę aby zniknąć.
-Too..był...
Nagle wilczyca otworzyła szeroko oczy.
-Nnie oglądaj się...
-Co znowu.?
Stałyśmy obie w milczeniu. Już wiedziałam o co jej chodziło...za mną coś stało...

(Lucy?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz