wtorek, 4 sierpnia 2015

Od Reeda cd Venus

-Powiem Ci... chociaż nie lubię o tym mówić-powiedziałem patrząc przed siebie.- W mojej pierwszej watasze od dziecka przyjaźniłem się z pewną wilczycą imieniem Aqer i jej bratem Nuką. W naszej watasze był obowiązek, że jeśli kogoś wyzwałeś na pojedynek z dobrymi podctawami, to była to walka na śmierć... Półtora roku temu wędrowałem po terenach mojej watahy i jak to z moim szczęściem bywa znalazłem się w nieodpowiednim miejscu o nieodpowiednim czasie.... Usłyszałem krzyk, więc pobiegłem tam jak najprędzej. Zastałem tam Aqer z przegryzionym gardłem. Kiedy przybyła tam reszta watahy, było dla nich wszystko jasne, a Nuka wyzwał mnie na pojedynek. Wtedy to stałem się Wilkiem Apokalipsy. Byłem zmuszony zabić swojego przyjaciela w obronie własnej, a następnie uciekłem... Jak tchurz... Potem zacząłem poszukiwać mordercy Aqer. Byłem jak w transie... Jak później wyjaśnił Shadow, zazwyczaj tak jest, że wilki ogarnia szaleństwo trawające nawet kilka lat. W końcu znalazłem tego wilka i... zabiłem go poraz pierwszy urzywając mocy Wilka Apokalipsy, czyli jak to Shadow nazywa, Pokutnego Spojrzenia. Ciężko nad tym zapanować, dlatego nie chcę nikomu patrzeć w oczy, dłużej niż dwie sekundy. Później znalazł mnie Shadow, który wszystko wyjaśnił.
Odwróciłem głowę w stronę Ven, która siedziała słuchając uważnie.

Venus?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz