piątek, 7 sierpnia 2015

Od Venus cd Reeda

W pierwszej chwili lekko mnie zatkało. Myślałam, że się przesłyszałam. Patrzyłam na Reeda z niedowierzaniem. Ale on chyba mówił poważnie. Powoli uśmiech rozjaśniał mi pyszczek. Podeszłam bliżej Reeda i wyszeptałam:
- Reed... ja też Cię kocham.
Uśmiechnęłam się do niego promiennie, a potem ruszyłam dalej brzegiem morza. Szłam cicho, zostawiając ślady łap na piachu. Po chwili Reed zrównał się ze mną. Szliśmy w milczeniu, delektując się odgłosem naszych kroków na mokrym piachu, pluskiem morza oraz delikatnym szumem wiatru. Taak... tu było pięknie. Spojrzałam na horyzont. Słońce już dawno zniknęło, ale nadal jaśniała tam różowa plama. Małe fale tworzyły się na morzu, burząc jego gładką niczym lustro powierzchnię. Po chwili usłyszałam pytanie Reeda:
- Ven... mogę Cię o coś spytać?
- No jasne - spojrzałam na niego; w moich oczach odbiło się gwieździste niebo.
- Ja chciałbym wiedzieć... tak z czystej ciekawości... czemu się we mnie zakochałaś?
Westchnęłam głęboko morskim, rześkim powietrzem.
- Nie wiem, Reed. Miłość czasem jest różna. Ale pamiętaj: najważniejsze to, to, aby była odwzajemniona - dodałam rzeczowym tonem. - Widziałam, że jesteś samotny, że ta samotność Ci dokucza. Chciałam, abyś był szczęśliwy, Reed. I co? Chyba mi się udało, co?
Uśmiechnął się do mnie i już otworzył pyszczek aby coś dodać, ale po chwili go zamknął. Podeszłam bliżej niego i wtuliłam się w jego sierść na boku.

<Reed?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz