sobota, 11 lipca 2015

Od Lyry cd Reeda

Odwróciłam się. Przede mną stał Shadow. Wydałam z siebie stłumiony okrzyk, który zabrzmiał nieco jak cichy kwik. Basior nie miał oczu, a po jego pysku skapywała krew z niezamykającej się rany. Dziwne - przeszło mi przez głowę - Ta rana wydaje mi się stara. Czemu się nie zabliźniła? Chciałam ulżyć Shadowowi cierpienia i użyć mojej mocy - leczenia wodą, ale wtedy usłyszałam cichy, ale stanowczy głos:
"Nie myśl, że to coś da."
Shadow miał skierowany pysk wprost na mnie. Czyżby... czyżby mnie widział?
"Tak."
Nabrałam przekonania, że to Shadow ze mną telepatycznie rozmawia.
"Dlaczego moja magia nic nie da? Leczyłam już tak wiele wilków, rana każdego nawet ta najcięższa po kilku dniach się zasklepiła."

<Shadow?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz