poniedziałek, 20 lipca 2015

Od Sebastiana do Měinǚ

Przyjrzałem się badawczo waderze, miała bujną i lśniącą brązową sierść. Przyjrzałem się też się królikowi,którego mi przyniosła,wyglądał apetycznie zwłaszcza,że nie jadłem od dość długiego czasu,dlatego bez dłuższej chwili zwłoki zjadłem go szybko. Spojrzałem ponownie na waderę,która przyglądała mi się z ciekawością,mimo woli uśmiechnąłem się i powiedziałem do niej:
-Bardzo ci dziękuje-A ona odpowiedziałam mi uśmiechem. Po krótkiej chwili,postanowiłem wstać,co sprawiło mi nie mały ból, wadera widząc to powiedziała z powagą:
-Musisz odpoczywać ledwo, co uszedłeś z życiem. -Zbyłem ją milczeniem,gdy udało mi się w końcu wstać,przyjrzałem się swoim raną,ze zdumieniem odkryłem,że spoczywa na nich bandaż przypominający biel płatków śniegu,spojrzałem jej w oczy i oznajmiłem:
-Jeszcze raz,bardzo ci dziękuje za ratunek,jestem ci bardzo wdzięczny.Nazywam się Sebastian, a ty?- Wadera uśmiechnięta oznajmiła:
-Měinǚ, miło mi-
-Ładne imię -Spojrzałem na nią z ciekawością i po dość krótkim czasie zapytałem:
-Dlaczego mi pomogłaś,przecież jestem obcym wilkiem?- Po chwili zastanowienia odpowiedziała przyjaźnie:
-Ponieważ jestem opiekunką tego lasu i nie mogę pozwolić by,ktoś kogoś w nim skrzywdził. -Po chwili milczenia Měinǚ zapytała się mnie:
-Jeśli mogę wiedzieć, dlaczego walczyłeś z nimi?- Usłyszawszy to od razu spoważniałem,ponieważ przypomniało mi się jak został splamiony mój honor i mojego mistrza,chociaż trudno było mi to powiedzieć waderze po dłuższym milczeniu odpowiedziałem:
-Zabili dla mnie kogoś bardzo ważnego -Jeszcze przez dość długi czas stałem zamyślony z poważnym wyrazem pyska. Ale gdy poczułem tępy ból na szyi, który wyrwał mnie z zamyślenia,rozejrzałem się po jaskini i z ciekawością zapytałem:
-Gdzie ja jestem?

(Brak weny ,sorry Měinǚ ?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz