Przedemną stał jakiś czarny basior, z białą głową.
-Ja od ciebie?-zapytałem sarkastycznie.-To chyba ciebie do mnie?
-A to niby czemu?
-Bo to tereny mojej siostry i jeśli nie chcesz dołączyć to uciekaj stąd.
-A jak nie?
-To ci zaraz pokażę-powiedziałem.
Ustawiliśmy się oboje gotowi do ataku. Już byliśmy gotowi do skoku kiedy z drzewa nad nami zeskoczył Shadow i usiadł obkręcając łapy ogonem.
-Uspokujcie się panowie-powiedział dowóca Wilków Apokalipsy.-Nie atakujemy swoich.
Terkin?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz