sobota, 11 lipca 2015

Od Reeda cd Venus

- A tak w ogólne, to ładnie tu.
-Sawa też tak uznała. Dlatego wybrała to miejsce-powiedziałem. Po chwili zastanowienia dodałem.-Może też dlatego, że kojarzy jej się to z domem.
-A co się stało z waszą dawną watahą?
-Zostaliśmy wyrzuceni z niej. Była to mało tolerancyjna wataha.
-Jak to?
-Nie mogę powiedzieć, bo to nie tyczy się tylko mnie.
-Aha.
Szliśmy dalej, a ja pogrążyłem się w swoich myślach. Co im właściwie przeszkadzało to kim się staliśmy? Nie zagrażaliśmy nikomu oprócz złych watah, a oni... Ale można się do tego przyzwyczaić. Kto kolwiek wiedział o tym kim jestem, odrazu zmieniał swoje podejście do mnie. Znaleźliśmy w końcu Sawę po drodze trochę rozmawiając.
-Sawa, ktoś do ciebie-powiedziałem stając nad nią.
-Słucham więc-powiedziała z uśmiechem.
-Jestem Venus i chciałabym dołączyć-odpowiedziała wadera.
-Nie widzę problemu. Możesz kogoś poprosić o oprowadzenie.

Venus?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz