sobota, 11 lipca 2015

Od Měinǚ cd Venus

Monad jest boginią władającą potężnymi siłami. Dla swych dzieci nie żałuje porzywienia, lecz nie pozwala, by istnienia, których życie jej powierzono, zginęły.

Dlatego też na miejscu martwego i zjedzonego przez naszą dwójkę zwierzęcia, przywołała młodego cielaka, którego, choć był zupełnie bezbronny, nie zabiłyśmy jak wcześniej jelenia, którym był chwilę temu. Obie jesteśmy jej córkami, córkami natury, choć nie wyglądało na to, by śnieżnobiała wadera stojąca właśnie przede mną i uśmeichająca sie przy tym przyjaźnie, była, jak ja, Duchem Lasu. Co najwyżej wilkiem Natury, co oczywiście nie znaczy, że wiele sie różnimy.
- Měinǚ. - powiedziałm bez chwili namysłu, odsłaniając tym samym swoje, wylizane już do czysta więc białe, zęby w uśmiechu. - rośliny się ciebie słuchają. - zauważyłam. - Jak się nazywasz? - Spytałam od razu, nie wyczekując zbędnie reakcji na wcześniejszą wypowiedź. Wilczyca cały czas nie odrywała ode mnie wzroku, choc nie wyblądało na to, by przeszywała mnie nim. najzwyczajniejszy kontakt wzrokowy, nawet miło, że nie wędruje oczyma wszędzie dookoła.
- Venus. - przedstawiła się po niedługiej chwili.
- Ładne imię. - Stwierdziłam. - Czyżby nowa w watasze? - Spytałam od razu. - Nie przypominam sobie, bym już cię gdzieś spotkała. - Dodałam posyłając jej przy tym kolejny uśmiech. Zaczęłam odczówać iż robi się nieco nudno gdy stoimy tak w tym miejscu i obdarowujemy się nawzajem uśmiechami. Wadera również chyba to zauwarzyła ponieważ zaczęła przebierać łapami na zmianę w boki. Zarwałam się więc w bok i zaczęłam iść wolnym krokiem normalnym dla siebie bezinwazyjnym krokiem, stapając jedynie tam, gdzie nie zkrzywdze niczego ani nikogo. Bezszelestnie. Ruchem głowy dałam waderze znak, by ruszyła ze mną.
- Tak. - powiedział gdy tylko zrobiłyśmy pierwsze kroki. - Jestem nowa... - dodała widząc, że nie jestem pewna na jakie pytanie odpowiada. - A ty? Jak długo tu należysz? - Spytała od razu.
- Niedługo. Może z jakiś tydzień lub dwa. - Rzekłam.
<Venus? Tak się niecierpliwisz, że już wyślę lepiej...>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz