czwartek, 16 lipca 2015

Od Lyry cd Venus

- Och, jest tu wiele fascynujących roślin. Ale ja szczerze mówiąc bardziej interesuję się fauną niż florą - powiedziałam.
- I tego, i tego jest tu dużo - stwierdziła Spectra. - Jest tu wiele smakowitych gryzoni, ptaków i rybek. A niektóre owoce posmakowałyby nawet największym mięsożercom. No i pośrodku tego pałacu rośnie ogromniaste drzewo. Jest tak duże, że zrobiło dziurę w dachu. I ma takie liście, że można by się nimi przykrywać. A jego owoce są mojej wielkości. Tyle, że...
- Aż tak gigantyczne drzewo?! Gdzie?! - wykrzyknęła Venus.
- W drugiej części zamku. Musisz iść o tam - Spectra wskazała łapką kierunek. - Ale...
Nie zdążyła dokończyć - Venus pognała w skazaną stronę.
- ...tam na tym drzewie mieszkają dwa gryfy! - krzyknęła, ale wadera jej nie usłyszała.
- To klops. Nie mogłaś tego powiedzieć wcześniej?
- Nie sądziłam, że tam pobiegnie... - powiedziała z tonem "to nie moja wina".
- Musimy ją zatrzymać. Gryfy nie lubią gości na swoim terytorium.
Zaczęłyśmy biec mając nadzieje, że Venus jeszcze nie zdążyła dojść do drzewa.

<Venus? Wena pod psem>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz